Transport

Czy Trump obniży normy emisyjne pojazdów w USA?

Prezydent USA dokona przeglądu przepisów dotyczących zużycia paliwa oraz emisyjności pojazdów, które będą obowiązywać w latach 2022-2025. Wspomniane regulacje zostały przyjęte przez Baracka Obamę pod koniec jego kadencji. Według Reutersa w środę, 15 marca, zostanie opublikowane zawiadomienie amerykańskich organów nadzorujących o formalnym rozpoczęciu procederu. Nastąpi to zapewne po planowanym również na dzisiaj spotkaniu Trumpa z szefami przedsiębiorstw motoryzacyjnych.

Czy Trump obniży normy emisyjne pojazdów w USA?
Czy Trump obniży normy emisyjne pojazdów w USA?

Producenci samochodów miesiącami naciskali na nową administrację, aby zmieniła przepisy na ich korzyść. Poniedziałkowa wypowiedź Seana Spicera jasno wskazuje, jaką politykę zamierza prowadzić prezydent. Rzecznik Białego Domu wspomniał bowiem, że dzisiejsza podróż Trumpa koncentruje się na \"tworzeniu miejsc pracy i produkcji samochodów (...), podkreślając potrzebę wyeliminowania uciążliwych przepisów, które niepotrzebnie utrudniają znaczący wzrost zatrudnienia.\"

Główne kierownictwo General Motors Co (GM.N), Ford Motor Co (F.N) i Fiat Chrysler Automobiles NV (FCHA.MI) (FCAU.N) spotyka się z prezydentem w Ypsilanti Township w stanie Michigan, wraz z wyższymi urzędnikami japońskich i niemieckich producentów samochodów, w tym Toyota Motor Corp (7203.T), Nissan Motor Co (7201.T) i Daimler AG (DAIGn.DE).

Początkowo Agencja Ochrony Środowiska USA miała zdecydować, czy normy są możliwe do osiągnięcia w ramach \"przeglądu śródokresowego\" do kwietnia 2018 r., ale przeniosła swoją decyzję i została ona podjęta na tydzień przed styczniowym opuszczeniem urzędu Obamy.

Producenci samochodów twierdzą, że normy emisyjności pojazdów (które zwiększą efektywność wykorzystania paliwa średnio do ponad 50 mil na galona (mpg) do roku 2025 z 27,5 mpg w 2010 roku) nałożą znaczne koszty i są sprzeczne z preferencjami konsumentów. Stwierdzają także, że potrzebna jest większa elastyczność, aby je spełnić pośród niskich cen benzyny.
Ekolodzy podkreślają, że przepisy pozwolą ograniczyć koszty paliwa i przyczynią się do zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych. Zapewnili również, że jeśli administracja Trumpa osłabi te regulacje, zaskarżą podjętądecyzję.

Grupy handlowe reprezentujące producentów samochodów w tym General Motors, Volkswagen AG (VOWG_p.DE) i Toyota, zaapelowały do Agencja Ochrony Środowiska USA, by odejść od wprowadzenia przepisów, które wynikają z umowy zawartej pomiędzy przemysłem a rządem USA w 2011 r.

Zmiana norm paliwowych na lata 2022-2025 będzie wymagała długiego procesu legislacyjnego. Jeśli administracja Trumpa osłabi przepisy, to ekolodzy i prawnicy stanowi są skłonni zaskarżyć tę decyzję.

Administracja Obamy stwierdziła w 2011 roku, że zmiany zwiększyłyby wydajność zużycia paliwa do średnio 54,5 mpg, co pozwoliłoby zaoszczędzić kierowcom 1,7 biliona dolarów kosztów paliwa przez cały okres eksploatacji pojazdów. Natomiast przemysł samochodowy straciłby na tym około 200 mld dolarów w ciągu 13 lat, stąd sprzeciwy ze strony firm motoryzacyjnych. Warto zaznaczyć, że owe normy paliwowe były głównym elementem spuścizny Obamy w sprawie przeciwdziałania dalszej zmianie klimatu.

W lipcu Agencja Ochrony Środowiska USA oszacowała, że zgodnie z przepisami flota osiągnie średnią tylko od 50,8 mpg do 52,6 mpg w 2025 roku, ponieważ Amerykanie kupowali więcej sportowych pojazdów użytkowych i ciężarówek a mniej samochodów.

Producenci samochodów poinformowani o wynikach posiedzenia, nie oczekują od Agencji Ochrony Środowiska USA podjęcia działań z dnia na dzień, aby próbować uchronić Kalifornię od ustalenia jej własnych norm emisyjności pojazdów. Przedstawiciel administracji Trumpa potwierdził, że nie zamierza zwracać się do władz Kalifornii w tym tygodniu.
Reuters poinformował w ubiegłym tygodniu, że Agencja Ochrony Środowiska USA rozważa podjęcie kroków, aby odwrócić rezygnację Kalifornii z Clean Air Act, który umożliwiał wyznaczanie własnych norm emisyjności pojazdów.

Od czasu objęcia urzędu Trump kilkakrotnie spotkał się z prezesami producentów samochodów. Prezydent uznał, że zwiększenie zatrudnienia, zwłaszcza w sektorze motoryzacyjnym, jest jego najwyższym priorytetem. Jak wiadomo ochrona klimatu priorytetem Trumpa nie jest.

ZOBACZ FILM

Tekst przygotowany na podstawie depeszy Reutersa.

Poprzedni artykuł Następny artykuł