Producenci samochodów naciskają na unijnych prawodawców, aby traktowali hybrydy jako czyste pojazdy w ramach "neutralnego technologicznie" podejścia do dekarbonizacji samochodów. Analiza T&E, danych zebranych przez Europejską Agencję Środowiska (EEA) z monitorów paliw w 127 000 pojazdów zarejestrowanych w 2023 roku, wykazała, że emitują one znacznie więcej niż deklarowano, a dodatkowe zużycie paliwa kosztuje przeciętnego kierowcę 500 euro rocznie.
Pojazdy PHEV w teorii mają oszczędzać na emisjach i paliwie, przełączając się między akumulatorem, który jest ładowany przez podłączenie do prądu, a silnikiem benzynowym lub wysokoprężnym. Ale w praktyce emisja CO2 z hybryd plug-in jest prawie pięciokrotnie wyższa niż sugerują oficjalne testy. Rzeczywiste dane znacznie różnią się od testów "WLTP", w trakcie których pojazdy są prowadzone w sposób uważany za normalny przez organy regulacyjne.
Ze wspomnianej wyżej nowej analizy T&E wynika, że hybrydy plug-in emitują średnio 135 g CO2/km. Dla porównania, samochody z silnikami benzynowymi i wysokoprężnymi emitują średnio 166 g CO2/km.
W trybie elektrycznym silniki spalinowe nadal pracują
Z danych EEA wynika, że nawet podczas jazdy w trybie elektrycznym silniki PHEV zużywają średnio 3 litry benzyny na 100 km. W rezultacie emitują wówczas 68 g CO2/km – 8,5 razy więcej niż twierdzą oficjalne testy. Dzieje się tak, ponieważ silniki elektryczne w PHEV mają zazwyczaj niewystarczającą moc do jazdy z większymi prędkościami lub stromymi wzniesieniami, więc pojazd musi zacząć spalać paliwo. Z danych wynika, że silnik spalinowy dostarcza energię średnio przez prawie jedną trzecią dystansu pokonywanego w trybie elektrycznym.
Dodatkowe 500 € rocznie
Z raportu wynika również, że pojazdy PHEV kosztują kierowców o 500 euro więcej rocznie niż deklarowane tankowanie i ładowanie ze względu na ukryte zużycie paliwa zarówno w trybie elektrycznym, jak i spalinowym. Hybrydy plug-in są nie tylko drogie w prowadzeniu, ale także droższe w zakupie niż czyste alternatywy. Średnia cena sprzedaży PHEV w Niemczech, Francji i Wielkiej Brytanii w 2025 roku wynosi 55 700 euro, według Bloomberg Intelligence. Jest to o 15 200 euro więcej niż średnia cena bateryjnego samochodu elektrycznego.
Lucien Mathieu, dyrektor ds. samochodów w T&E, powiedział: "Hybrydy plug-in to jedno z największych oszustw w historii motoryzacji. Emitują prawie tyle samo, co samochody benzynowe. Nawet w trybie elektrycznym zanieczyszczają osiem razy więcej, niż według oficjalnych testów. Neutralność technologiczna nie może oznaczać ignorowania faktu, że nawet po dekadzie pojazdy PHEV nigdy nie spełniły oczekiwań".
Hybrydy dalekiego zasięgu = większa emisja spalin
Emisje PHEV rosną również ze względu na tendencję do zwiększania zasięgu elektrycznego, ponieważ większe akumulatory sprawiają, że pojazdy są cięższe, a tym samym zużywają więcej paliwa w trybie silnika spalinowego. Te cięższe pojazdy zużywają również więcej energii niż mniejsze samochody, gdy są napędzane z baterii. Z danych wynika, że hybrydy plug-in o zasięgu elektrycznym powyżej 75 km emitują średnio więcej CO2 niż te o zasięgu od 45 do 75 km.
Według danych z 2023 r. Mercedes-Benz ma największą różnicę między oficjalnymi a rzeczywistymi emisjami PHEV, emitując średnio o 494% więcej. Klasa GLE ma najwyższą rzeczywistą różnicę emisji wśród samochodów sprzedanych w 2023 roku, przekraczając jej oficjalną wartość o 611%. Pojazdy innych głównych europejskich producentów wyemitowały około 300% więcej CO2 niż wskazują ich oficjalne oceny.
Europejski przemysł samochodowy chce mieć możliwość sprzedaży pojazdów PHEV po upływie wyznaczonego przez UE terminu 2035 r. dla produkcji jedynie samochodów bezemisyjnych. Producenci domagają się również, aby UE anulowała "współczynniki użytkowe", które ustaliła w celu skorygowania oceny emisji CO2 hybryd plug-in. Współczynniki użytkowe ustalone na lata 2025 i 2027 stopniowo korygują różnicę między oficjalnymi a rzeczywistymi emisjami, co oznacza, że cele producentów samochodów w zakresie emisji CO2 w UE stają się coraz bardziej rygorystyczne, co zmusza producentów do sprzedaży większej liczby samochodów elektrycznych z napędem bateryjnym.
Lucien Mathieu powiedział: "Osłabienie przepisów dotyczących hybryd plug-in jest jak wiercenie w kadłubie europejskiego prawa dotyczącego emisji CO₂ z samochodów. Zamiast kierować rynek w stronę przystępnych cenowo samochodów o zerowej emisji, producenci będą zalewać go drogimi, zanieczyszczającymi środowisko pojazdami PHEV. To grozi pogrążeniem pewności inwestycji w pojazdy elektryczne, której rynek desperacko potrzebuje".
Zapoznaj się z badaniem:
Zasłona dymna: narastający skandal związany z emisją spalin przez PHEV
Źródło: T&E