W 2020 roku stanęliśmy w obliczu bezprecedensowego globalnego kryzysu, który wpłynął na większość aspektów naszego codziennego życia: pracę, gospodarki, zdrowie. Pandemia miała również głęboki wpływ na nasze oczekiwania związane z podróżowaniem i nauczyliśmy się, że w wielu przypadkach nie musimy dzielić fizycznej przestrzeni, aby współpracować i załatwiać sprawy.
Tak więc pomimo ogromnych trudności spowodowanych przez pandemię w naszych społeczeństwach, pojawiły się też pozytywne efekty uboczne – na przykład czystsze powietrze. Kiedy w całej Europie zamknęliśmy się w domach i ograniczyliśmy większość obszarów naszej aktywności, pozwoliło to mieszkańcom miast po raz pierwszy zobaczyć, poczuć zapach i doświadczyć czystszego powietrza. I docenić wolniejszy i bardziej lokalny tryb życia, z mniejszym hałasem i zatłoczeniem.
W Paryżu powietrze było czystsze niż kiedykolwiek w ciągu ostatnich 40 lat, a mieszkańcy Mediolanu informowali, że są w stanie wyraźnie zobaczyć Alpy. Podobne doświadczenia zabrali ludzie w wielu innych miastach w Europie i na całym świecie. Społeczności budziły się do nowej rzeczywistości, która zaledwie kilka miesięcy wcześniej nie wydawała się możliwa. I wiemy, że wiele z nich chciałoby tą rzeczywistość (przyp. jej pozytywne elementy) utrzymać. Zdecydowana większość mieszkańców 21 europejskich miast popiera działania mające na celu zapewnienie większej przestrzeni publicznej dla pieszych, rowerzystów i transportu publicznego, a także zakaz użytkowania wysokoemisyjnych samochodów w centrach miast.
Pandemia uwypukliła również wzajemne powiązania między naszymi systemami społecznymi i środowiskowymi. Stało się jasne, że odporność społeczeństwa zależy od jednoczesnego zajęcia się problemem strukturalnych nierówności oraz podejmowania wyzwań klimatycznych i środowiskowych. Transport drogowy jest jednym z najszybciej rosnących od 1990 roku źródeł emisji transportowych w UE, przy czym zanieczyszczenie powietrza w niewspółmiernie dużym stopniu wpływa na uboższe społeczności miejskie, znajdujące się w trudniejszej sytuacji. Zdolność do chronienia się przed wieloma kryzysami czekającymi nas w przyszłości zależy w dużej mierze od przekierowania rozwoju środowisk miejskich tak, by oddalało je to od trującej „autokalipsy”, przy jednoczesnym zajęciu się kwestią społecznych nierówności.
Czystsze i bardziej ekologiczne miasta mogą wspierać zdrowszą i lepszą jakość życia dla większej części społeczeństwa. Właśnie dlatego T&E rozpoczęło kampanię \"Czyste miasta\", aby wykorzystać ten powszechny wzrost zainteresowania społeczeństwa wprowadzaniem zmian, skłonić Europę do zakończenia ery silnika spalinowego (ICE), by w efekcie końcowym pozostawić też za nami epokę ropy naftowej.
Pomimo nowych możliwości i wyraźnych postępów, widoczne są też pewne niepokojące sygnały cofania się pozytywnych zmian. Mamy do czynienia z głębokim zaniepokojeniem europejskiej opinii publicznej kwestią bezpieczeństwa transportu publicznego. Wprowadzanie stref niskiej emisji (LEZ) zostało opóźnione w całej Wielkiej Brytanii, a w Budapeszcie zniesiono opłaty parkingowe, co skutkowało zakorkowanymi ulicami i skokowym wzrostem zanieczyszczenia powietrza do niebezpiecznych poziomów.
Jednak z drugiej strony wiele miast stworzyło setki kilometrów nowych ścieżek spacerowych i rowerowych, w tym Bruksela, gdzie 40 km ścieżek rowerowych zostało utworzonych wzdłuż niektórych z najbardziej ruchliwych dróg w mieście, a od 2019 roku ruch rowerowy wzrósł o 44%. Mediolan dodał do swojej sieci 35 km nowych ścieżek rowerowych, a Paryż zainwestował w rozwój ruchu rowerowego w mieście aż 20 milionów euro.
Zmiana, którą chcemy osiągnąć, nie zdarzy się automatycznie. Bardziej ekspansywne i odważniejsze podejście ze strony władz lokalnych i krajowych będzie kluczowe dla uniknięcia powrotu w tym krytyczny obszarze do stanu (przyp. i podejścia do transportu) sprzed pandemii. Podstawowym wyzwaniem jest teraz budowanie na tym przyśpieszeniu, wzroście zainteresowania tym, jak mogą się zmienić nasze miasta, że mogą stać się zrównoważone, mądrzejsze i lepiej integrujące lokalne społeczności. Jesteśmy gotowi zakasać rękawy i zabrać się do pracy, aby to osiągnąć.
Źródło: T&E