Transport

Produkcja ciężarówek wyżej emisyjna niż ropy czy stali - badanie

Inwestorów czeka szok, gdy zgodnie z dyrektywą o sprawozdawczości przedsiębiorstw w zakresie zrównoważonego rozwoju w przyszłym roku zaczną obowiązywać wymogi dotyczące ujawniania emisji z zakresu trzeciego, czyli pośrednich wynikających z całego łańcucha wartości. Emisje producentów ciężarówek będą o 50% wyższe niż te, które obecnie zgłaszają oni inwestorom. Jedynym sektorem, w którym T&E znalazło średnią intensywność emisji dwutlenku węgla wyższą niż przy produkcji ciężarówek, jest wydobycie węgla.

Produkcja ciężarówek wyżej emisyjna niż ropy czy stali - badanie
Produkcja ciężarówek wyżej emisyjna niż ropy czy stali - badanie

Jak wynika z nowego badania Transport & Environment (T&E), emisje europejskich producentów samochodów ciężarowych są o 50% wyższe niż te raportowane przez nich inwestorom. Badanie obejmujące wiodących europejskich producentów ciężarówek - Scania, MAN, Renault, Volvo, Mercedes-Benz, DAF i Iveco - pokazuje, że inwestycje w produkcję ciężarówek są bardziej emisyjne niż w przypadku ropy naftowej, stali i samochodów [1]. W związku z tym, że w tym roku dla inwestorów wchodzi w życie nowy obowiązek raportowania emisji w zakresie 3 [2], T&E wzywa wszystkich producentów pojazdów ciężarowych do jak najszybszego przejścia na modele o zerowej emisji, aby uniknąć stania się "bombami węglowymi" portfela inwestycyjnego.

Europejscy producenci ciężarówek zaczęli już publikować raporty zrównoważonego rozwoju, ale do tej pory nie było prawnego wymogu raportowania emisji pośrednich - znanych jako zakres 3, obejmujących między innymi emisje związane z dalszym życiem wytwarzanych produktów, ich transportem, użytkowaniem i postępowaniem po ich zużyciu. Przeciętna ciężarówka spala 450 000 litrów paliwa przez cały okres eksploatacji, co stanowi 99,8% całkowitego śladu węglowego producenta ciężarówek.

Analiza T&E pokazuje, że Mercedes-Benz i DAF w ogóle nie raportują swoich emisji z zakresu 3, w wyniku czego ich raporty obejmują zaledwie 0,1% do 0,2% ich ogólnych emisji. IVECO zgłasza tylko około jednej trzeciej swoich emisji z zakresu 3. Renault i Volvo również zaniżają swoje emisje. Natomiast raporty firm MAN i Scania są dokładne [3].

Xavier Sol, dyrektor ds. zrównoważonego finansowania w T&E, powiedział: "Do tej pory producenci ciężarówek mieli na rynkach finansowych łatwo, ponieważ ich prawdziwy wpływ na klimat był ukryty przed inwestorami. To się zmienia. W miarę jak prawdziwa skala emisji zakresu 3 producentów ciężarówek staje się jasna, branża może doznać poważnego szoku. Aby uniknąć bycia postrzeganym jako bomba węglowa portfela inwestycyjnego, producenci tych pojazdów muszą jak najszybciej przejść na zerową emisję".

Inwestycja w produkcję ciężarówek już teraz jest bardziej emisyjna niż w inne silnie zanieczyszczające branże, takie jak ropy naftowej i stali, pod względem zgłoszonych emisji dwutlenku węgla na euro przychodów[4]. Jedynym sektorem, w którym T&E mogło znaleźć średnią intensywność emisji dwutlenku węgla wyższą niż dla produkcji ciężarówek, jest wydobycie węgla. Producenci samochodów ciężarowych z najbardziej kompleksową sprawozdawczością w zakresie 3 - MAN i Scania - płacą karę za ujawnianie wyższej intensywności emisji dwutlenku węgla. Począwszy od przyszłego roku, wszyscy producenci ciężarówek w Europie będą musieli ujawniać inwestorom swoje emisje w zakresie 3.

Mniej niż 3% sprzedawanych obecnie pojazdów ciężarowych to pojazdy elektryczne, w porównaniu do 15% w przypadku samochodów osobowych. Gdyby producenci ciężarówek w UE sprzedawali wyłącznie pojazdy bezemisyjne, tak jak robią to Tesla i BYD, ich ślad węglowy mógłby spaść o 95%. Nowe rozporządzenie UE przegłosowane na początku tego miesiąca wymaga od producentów ciężarówek coraz większej sprzedaży pojazdów bezemisyjnych. Analiza T&E pokazuje, że do 2030 r. zmniejszy to ich emisje o 29%.

W dniu 10 kwietnia UE sfinalizowała nowe regulacje mające na celu ograniczenie emisji CO2 z pojazdów ciężkich (HDV). Prawo to zobowiązuje producentów ciężarówek i autobusów do sprzedaży coraz większej liczby pojazdów bezemisyjnych począwszy od 2025 roku.

Xavier Sol powiedział: "Inwestycja w firmy produkujące samochody ciężarowe to obecnie jedna z najbardziej emisyjnych inwestycji na rynku. Jednak nowe unijne normy emisji CO2 dla pojazdów ciężkich ograniczą emisje producentów ciężarówek o prawie jedną trzecią. Im szybciej producenci ciężarówek przestawią się na pojazdy elektryczne, tym bardziej staną się atrakcyjni dla inwestorów".

W badaniu podkreślono również, że ratingi ESG nie pokazują prawdziwej oceny wpływu producentów ciężarówek na klimat, przy czym większość agencji ratingowych przyznaje producentom ciężarówek oceny zrównoważonego rozwoju porównywalne z niektórymi producentami energii odnawialnej[5]. Na przykład Mercedes-Benz wypada lepiej w ocenie środowiskowej Bloomberga niż Siemens Gamesa - oddział Siemensa zajmujący się turbinami wiatrowymi. Wynika to głównie z faktu, że mniej niż 3% oceny środowiskowej Bloomberga opiera się na zakresie 3.

Istnieje również bardzo mała korelacja między wynikami różnych dostawców. Daimler jest najlepszym producentem samochodów ciężarowych według agencji ratingowej Sustainalytics, ale uzyskuje jedne z najniższych ocen od dwóch innych agencji (Bloomberg i S&P). W ocenie T&E ogranicza to użyteczność tego typu ratingów ESG. Jeśli chodzi o transport drogowy, rzeczywisty wpływ na środowisko producenta ciężarówek lepiej odzwierciedla taksonomia UE, ponieważ bezpośrednio uwzględnia udział zielonych inwestycji i przychodów związanych z ciężarówkami o zerowej emisji.

Raport jest dostępny TUTAJ.

Przypisy:

[1] Kluczowym wskaźnikiem dla inwestorów oceniających efektywność środowiskową przedsiębiorstwa jest jego intensywność emisji dwutlenku węgla, wyrażona jako tony wyemitowanego CO2 na milion euro przychodów[2].

[2] Europejskie Standardy Sprawozdawczości w zakresie Zrównoważonego Rozwoju (ESRS) wprowadzone dyrektywą o sprawozdawczości przedsiębiorstw w zakresie zrównoważonego rozwoju (ang. Corporate Sustainability Reporting Directive, CSRD) nakładają na duże firmy obowiązek sporządzania i publikowania raportów zrównoważonego rozwoju. Począwszy od roku obrotowego 2024, producenci ciężarówek będą ujawniać swoje emisje CO2 z zakresu 1, 2 i 3 (raportowanie do końca 2025 r. na podstawie danych z 2024 r.). Unijne regulacyjne standardy techniczne uzupełniające rozporządzenie w sprawie ujawniania informacji związanych ze zrównoważonym rozwojem w sektorze usług finansowych (SFDR) zobowiązują również instytucje finansowe do pełnego ujawnienia emisji z zakresu 1, 2 i 3 do czerwca 2024 r. (sprawozdania powinny być złożone do 30 czerwca 2024 r. na podstawie danych z 2023 r.)[3].

[3] T&E przyjmuje konserwatywne, ostrożne szacunki, biorąc pod uwagę tylko jedną z 15 kategorii emisji zakresu 3 (wykorzystanie sprzedanych produktów). Stanowi ona od 94% do 97% całkowitej emisji producentów samochodów ciężarowych. T&E wykorzystuje również wskaźniki emisji CO2 z Europejskiej Agencji Środowiska (EEA), które opierają się na tym, co ujawniają przedsiębiorstwa i są zwykle niższe niż rzeczywiste wskaźniki. W rzeczywistości emisje producentów ciężarówek są zatem prawdopodobnie wyższe niż oszacowane przez T&E w tej analizie. Co więcej, szacunki dla MAN są niższe, ponieważ nie uwzględniono w obliczeniach 21 600 samochodów dostawczych sprzedanych w 2022 roku. Dlatego oceniono, że raporty MAN i Scania są dokładne, a nie zawyżone.

[4] Intensywność emisji dwutlenku węgla jest obliczana na podstawie emisji CO2 i przychodów zgłoszonych przez same firmy.

[5] SunPower Corp, Vestas Wind Systems, Siemens Gamesa Renewable Energy (producenci sprzętu do pozyskiwania energii odnawialnej) i Brookfield Renewable Partners (dostawca energii odnawialnej) należą do najbardziej zrównoważonych firm według rankingu Corporate Knights, ze 100% zrównoważonymi przychodami i inwestycjami. Wszystkie one uzyskały jednak niższy wynik niż Volvo w rankingu Bloomberg "E". Podobnie, wszystkie uzyskały gorsze wyniki niż Daimler w rankingu Sustainalytics.

Źródło: T&E

Poprzedni artykuł Następny artykuł