Tylko trzy kraje, Holandia, Wielka Brytania i Hiszpania, uzyskały w rankingu wynik powyżej 50%. Niemcy, z największą europejską gospodarką, znaleźli się dopiero na piętnastym miejscu i prawdopodobnie czeka ich płacenie miliardów euro innym krajom za niewywiązanie się ze zobowiązań w zakresie redukcji emisji. Jednak znacznie ambitniejszych lepiej dopracowanych planów potrzebują wszystkie kraje UE, w tym także Polska.
- Nasz kraj znalazł się na miejscu 9, co nie brzmi tak źle, bo w energetyce zwykle lądujemy na szarym końcu rankingów. Niestety, w tym przypadku oznacza to po prostu, że inni poradzili sobie jeszcze gorzej od nas, a nie, że my radzimy sobie dobrze. – wyjaśnia Urszula Stefanowicz, Polski Klub Ekologiczny Okręg Mazowiecki.
T&E doceniło ambitny cel Polski w zakresie elektromobilności, milion pojazdów do 2025 roku. Należy jednak pamiętać, że odnieśli się do samego celu, a nie tego, na ile realne jest jego osiągnięcie. Spodobały im się też wzmianki o poszukiwaniu innowacyjnych rozwiązań i rozwoju technologii w zakresie magazynowania energii i recyklingu baterii. W tym przypadku także bez szczegółów trudno ocenić, czy mamy szanse na sukces, choć na pewno warto próbować. Dobrze oceniono również plany rozwoju i upowszechniania elektrycznych autobusów, w tym cel wprowadzenia 3 000 takich autobusów na ulice polskich miast do 2030 roku. Jednak wszelkie działania w obszarze transportu elektrycznego będą zdaniem T&E niewystarczające bez transformacji energetycznej – odchodzenia od węgla na rzecz OZE.
Skrytykowane zostały plany rządu dotyczące pojazdów ciężkich – a szczególnie nacisk położony w planie na rozwój pojazdów gazowych, a więc wykorzystujących paliwo kopalne i powodujących emisje. Zabrakło też w naszym KPEiK choćby wzmianki na temat lekkich pojazdów dostawczych. Podobnie całkowicie zignorowany został problem emisji z transportu lotniczego. Te braki powinny być w końcowej wersji krajowego planu poprawione.
Jako problematyczne i potencjalnie niebezpieczne zostały ocenione elementy planu odnoszące się do rozwoju żeglugi opartej na LNG. Po pierwsze, to ponownie założenie dalszego wykorzystywania paliw kopalnych, a po drugie rozwijanie śródlądowych dróg wodnych, może to mieć bardzo negatywny wpływ na ekosystemy rzeczne i nadrzeczne. W ocenie T&E w naszym planie generalnie zbyt wiele uwagi poświęca się pojazdom i infrastrukturze gazowej (CNG, LNG).
Komisja Europejska skomentuje każdy krajowy plan na rzecz energii i klimatu przed końcem czerwca. Kraje muszą przedłożyć swoje ostateczne plany przed końcem 2019 r. Czasu na poprawki jest więc mało, a są niezbędne, jeśli kraje członkowskie nie chcą wydawać miliardów euro na kredyty o lepiej radzących sobie państw. Najważniejsze jednak jest to, że potrzebujemy naprawdę dobrych, kompleksowych i ambitnych strategii by osiągnąć zero emisji netto w transporcie do 2050 roku.
Carlos Calvo Ambel, dyrektor ds. trendów i analiz w T&E, podsumował: „Zielona fala widoczna podczas wyborów do UE pokazuje, że Europejczycy chcą, by Unia walczyła o środowisko. Dlatego nowa Komisja powinna odesłać rządy z powrotem do tablic kreślarskich i nakazać im opracowanie planu, który nie ignoruje dzieci maszerujących po naszych ulicach.”
Informacja prasowa T&E dotycząca rankingu – TUTAJ.
Ranking – TUTAJ, mapa - TUTAJ.
Ocena Polski – TUTAJ.