Transport

Europejski Zielony Ład - punkt zwrotny w polityce UE?

Przewodnicząca Komisji Ursula von der Leyen przedstawiła Europejski Zielony Ład, kompleksowy pakiet działań w zakresie klimatu i przyrody, które mają uczynić Europę neutralną klimatycznie do 2050 roku. Obejmuje on też szereg działań w obszarze transportu.

Europejski Zielony Ład - punkt zwrotny w polityce UE?
Europejski Zielony Ład - punkt zwrotny w polityce UE?

Pakiet obejmuje: cel redukcji emisji o 50–55% do 2030 roku; prawo klimatyczne, zobowiązujące do osiągnięcia zerowej emisji netto do 2050 roku; fundusz o wartości 100 miliardów euro na sfinansowanie przemian; podatek od CO2, który mają płacić importerzy towarów z krajów poza UE, gdzie produkcja jest tańsza z powodu braku regulacji w zakresie ograniczania emisji; oraz szereg innych inicjatyw dla sektorów takich jak transport, rolnictwo, chemikalia, budownictwo i inne. Transport i środowisko (T&E), wiodąca europejska organizacja prowadząca kampanie na rzecz czystego transportu, z zadowoleniem przyjęła ogłoszenie tego pakietu, ale ostrzega, że w transporcie należy zrobić więcej, jeśli chcemy przejść do gospodarki zera emisji netto w 2050 roku.

William Todts, dyrektor wykonawczy T&E, powiedział: „Europejski Zielony Ład może być decydującym momentem w walce z zanieczyszczeniem i zmianami klimatu. Plan Komisji dotyczący przejścia na samochody i furgonetki o zerowej emisji dzięki połączeniu nowych standardów, powszechnej dostępności infrastruktury ładowania i wykorzystania zielonych akumulatorów idą w dobrym kierunku. Plan zakończenia zwolnień podatkowych w lotnictwie, upewnienia się, że żegluga płaci za emisje, oraz potwierdzenia woli wprowadzenia czystych paliw i technologii są mile widziane. Oczywiście jest to tylko ogólna, przekrojowa deklaracja diabeł będzie tkwił w szczegółach nowych regulacji oraz w tym, czy rządy UE popierają zielony układ, ale to dobry początek.

Zielony Ład wprowadza zaostrzenie norm emisji CO2 dla samochodów osobowych i dostawczych w 2021 roku oraz jasną ścieżkę w kierunku zeroemisyjnej mobilności, poprzez przyjęcie, że pojazdy z silnikami spalinowymi należy wycofać. Ponadto strategia obejmuje wypracowanie ostatecznego zestawu norm emisji zanieczyszczeń dla samochodów osobowych, dostawczych, autobusów, ciężarówek z silnikiem spalinowym (euro 7), pakiet dotyczący zrównoważonych baterii i upowszechnienie infrastruktury ładowania w całej Europie. Komisja uruchamia również duży Fundusz Sprawiedliwej Transformacji (Just Transition Fund) i wydaje się rozumieć, że skuteczna zielone porozumienie musi być uczciwe i nie pozostawiać nikogo w tyle.

T&E z zadowoleniem przyjmuje również fakt, że Komisja wydaje się gotowa w końcu zająć się lotnictwem i żeglugą, największymi spóźnialskimi sektorami w działaniach na rzecz ochrony klimatu. W przypadku linii lotniczych Ursula Von der Leyen proponuje zmniejszenie bezpłatnych uprawnień na europejskim rynku emisji dwutlenku węgla (znanym jako ETS) - zwiększając koszty zanieczyszczania - i kończąc zwolnienie z podatku paliwowego. Komisja proponuje również włączenie żeglugi do ETS, to pierwszy taki krok wobec jedynego sektora gospodarki, który jak dotąd uniknął działań w obszarze ochrony klimatu. Uspokajające jest to, że ICAO i IMO, agencje ONZ, które sabotują postępy klimatyczne w obu tych sektorach od co najmniej dwóch dekad, są tylko wymienione jako organy, z którymi UE powinna koordynować plany (nie musi im ulegać).

Porozumienie sygnalizuje ekologiczny przegląd polityki inwestycyjnej UE i EBI, a także plany oparcia się na rozporządzeniu w sprawie taksonomii poprzez opublikowanie planu działań na rzecz ekologicznego finansowania w 2020 r.

Jednak T&E ostrzega, że zielony program nowej przewodniczącej Komisji Europejskiej to wciąż za mało, aby ograniczyć emisje z transportu do zera do 2050 r., a w niektórych przypadkach ujęte w nim propozycje wiążą się z ryzykiem powtórzenia błędów z przeszłości. Na przykład plan Komisji dotyczący „zrównoważonych paliw alternatywnych w różnych sektorach” grozi ponownym otwarciem furtki dla gazu, a także wylesianiem i stosowaniem biopaliw, których wytwarzanie konkuruje z produkcją żywności zwiększając ryzyko wystąpienia głodu. Ponadto w planie niemal całkowicie zignorowane zostały emisje z samochodów ciężarowych, do których odnosi się jedynie dyrektywa w sprawie opłat drogowych. Przegląd norm CO2 dla ciężarówek musi nastąpić jak najwcześniej i musi obejmować zobowiązanie do produkcji ciężarówek o zerowej emisji.

Równie niepokojące jest to, że Komisja rozważa zastosowanie EU ETS do transportu drogowego. Ta błędna polityka, popierana przez niemieckich producentów samochodów, nie miałaby wpływu na emisje z samochodów i ciężarówek, mogłaby poważnie zaszkodzić realizacji krajowych celów klimatycznych i przesunąć obciążenia klimatyczne na kierowców samochodów i ciężarówek. Niesie też ze sobą ryzyko zwolnienia „z haczyka” zobowiązań producentów pojazdów.

Stoimy w obliczu zagrożenia klimatycznego i środowiskowego. Naprawdę nie możemy sobie pozwolić na marnowanie czasu na powracanie do nieudanych polityk, takich jak promocja biopaliw lub marnowanie ograniczonych zasobów na promowanie pojazdów napędzanych gazem. Wadliwe elementy europejskiej polityki w zakresie zielonej energii napędzają wylesianie oraz niszczenie dzikiej fauny i flory na całym świecie. Teraz musimy to zakończyć, a nie pogorszyć. Potrzebujemy jednak realistycznego planu rozmieszczenia zeroemisyjnych elektropaliw w lotnictwie i zielonego wodoru w żegludze” - dodał Todts.

Transport jest największym problemem klimatycznym Europy. Stanowi ponad jedną czwartą (27%) całkowitej emisji gazów cieplarnianych regionu. Emisje z transportu wzrosły o 30% od 1990 roku i nadal rosną. Jeśli UE ma osiągnąć swój cel przejścia na gospodarkę neutralną dla klimatu w 2050 roku, ostatni samochód z silnikiem Diesla lub benzynowym powinien zostać sprzedany do 2035 roku, a ciężarówki z silnikami spalinowymi powinny zniknąć ze sprzedaży wkrótce potem.

Źródło: Transport&Environment

Dodatkowy komentarz T&E TUTAJ (j. ang.)

Poprzedni artykuł Następny artykuł